•Artykułów• : 211
•Odsłon• : 2521519
"Nasza ma?a ojczyzna

WIERSZE MARIANA
Ju? kiedy? wspomina?em, ?e poszukiwacze swoich korzeni ?yj? nie tylko genealogi?. Na potwierdzenie moich s?w w ubieg?ym roku zapoznali?my si? z twrczo?ci? malarsk? wsp?twrczyni indeksw metrykalnych Rypina - Joanny Kowalskiej. Mieli?my wwczas uczt? dla oka.
Dzisiaj proponuj? kolejn? uczt?, ale tym razem dla ucha. Z wielk? przyjemno?ci? przedstawiam fragment twrczo?ci znanego toru?skiego genealoga amatora - Mariana Pniewskiego.
Jego wizyty w miejscach ?ycia swoich przodkw owocuj? kolejnymi utworami. Potrafi on ukwieci? pi?knymi wierszami swoje odkrycia genealogiczne. Inne literackie dokonania umie?ci? w Kronice, pracy autorskiej dotycz?cej historii rodzin Pniewskich i Wilczewskich, tym samym nada? jej swoistego kolorytu oraz niepowtarzalnego klimatu.
W prezentowanych utworach dostrzegam wielk? mi?o?ci do Ma?ej Ojczyzny jego rodzinnego miasta Golubia Dobrzynia.
Redaktor, wrzesie? 2011r.
Zapomniana uliczka
Zapomniana uliczka, nasz male?ki ?wiat
Na niej domki murowane, ?lad minionych lat
Przytulone do czerwonego muru, histori? przemawia?y
A mieszkaj?cy tu ludzie nie tylko o wojnach rozprawiali
Tu si? rodzi?y ca?e pokolenia, by?y wesela , pogrzeby
Po prostu, golubska epopeja.
Na zapomnianej uliczce, drzewa by?y jeszcze bardziej zielone
Kwiatem majowym, jeszcze bardziej ukwiecone.
A w malutkich ogrdkach, moc r?nego ziela
Od przys?owiowej pietruszki, do prawdziwego chmiela.
Gwar dzieci?cych g?osw codziennie tu rozbrzmiewa?
Kwiat golubskiej m?odzie?y coraz bardziej dojrzewa?
A zakochane pary mi?o?? tu sw? wyznawa?y
Pierwsze nie?mia?e poca?unki i lube westchnienia
Dziewcz?ta, ch?opcom rozdawa?y.
Zapomniana uliczka, ukochany nasz ma?y ?wiat
Tylko wspomnie? bez liku tu zosta?o
A w mej d?oni czerwony zwi?d?y ju? kwiat.
Dzi? na naszej uliczce jako? pusto i cicho
Wi?c nie bud?my tej ciszy, bo porwie j? licho.
Toru? / Marian Pniewski
T?sknota Serca
Jednego serca, serca mi dzi? trzeba
A wtedy z rado?ci? polec? ponad sk?ony nieba
Sercem tym otwiera? b?d? wszystkie bramy
Ba? si? b?d? mnie wtedy wszyscy tyrani.
Dobroci wielkiej co dzie? oczekuj?
Kogo? niezwyk?ego oczyma wypatruje
A gdy to si? spe?ni, podzi?kuj? Bogu
I z wielk? rado?ci? powitam u progu.
A gdy nadejdzie ta ostatnia godzina
I zegar mj wskazwki swoje zatrzyma
Pomy?l o mnie przyjacielu drogi
I odprowad? mnie na pa?skie roz?ogi.
A gdy potem zawitasz i staniesz przy mym grobie
Mw mi wtedy o znajomych , troszeczk? o sobie
O stronach rodzinnych tam w golubskiej ziemi
Bo tam miasteczko nasze i wzgrza w zieleni
Tam zamczysko murowane i rzeka i las
Ach , szkoda mj przyjacielu drogi
?e nie ma tam ju? nas.
Toru? . Dn.15.05.11r. / Marian Pniewski /
Dobranoc Po?egnanie
Ju? wieczr nad naszym miasteczkiem
A nad nami ksi??yc i gwiazd mrowie
Przed nami w dolinie rz?d ulicznych latarni
?wiec?cych jak ?ywe pochodnie
W blasku tego ?wiat?a widoczna
Nasza uliczka cicha i mroczna
Bo przecie? tam nas ju? nie ma
W tej naszej uliczce zapomnienia.
Stoimy na zamkowym wzgrzu
Mo?e ostatni to ju? raz
Spogl?daj?c na miasto, na rzek?i widoczny w oddali ciemny las
Ach ,to po?egnania nadszed? ju? czas
Ju? czas.
Wyje?d?am ciemno?ci? nocy okryty
?alem i smutkiem przybity
Czy wrc? tu jeszcze, kt? to wie?
Czy zobacz? Ci? jeszcze, jak w uroczym ?nie?
A gdybym ju? tu nie wrci?
Przyjacielu mj drogi
Niech wi?c Twoje ponios? Ci? nogi
Do tego miejsca naszego ostatniego wspomnienia
I prosz? , zostaw tam swj ?lad
W naszej uliczce zapomnienia.
Toru? / Marian Pniewski /
Podwrkowa ?aweczka
Na naszym podwrku ?aweczka sta?a
Ni to za du?a , ani za ma?a
Na niej to w upalne letnie wieczory
S?siedzka bra? prowadzi?a spory
Ach, jakie dysputy si? na niej toczy?y
A to o dzieciach, a to czy w szkole by?y.
Jedna s?siadka drugiej przepis podaje
Jak si? przyrz?dza potrawy z jajek.
S?siad z s?siadem troch? po kryjomu
Wdeczk? spijaj? zrobion? w domu.
A Zosia z Janink? crk? s?siadki
Rozprawiaj? ?ywo jak dwie dzierlatki.
I tak to na podwrzu w lubym nastroju
Up?ywaj? s?siedzkie chwile letniego wieczoru
A gdy ju? lato w dal ulecia?o
Podwrze jesie?, a potem zim? wita?o.
Opustosza?o podwrko i ?aweczka te? pusta
Nie ma ju? s?siadw i dzieci gwar usta?.
Po jakim? czasie i ?aweczka znik?a
Pozosta?a tylko ju? pami??, delikatna
Jak paj?cza nitka.
Toru? (Marian Pniewski)